niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 23 ♥

UWAGA !
Proszę, przeczytajcie notkę pod rozdziałem :)

=Wycedziłam przez zaciśnięte zęby...=

-Kochanie idź do samochodu, zaraz do ciebie dojdę.
-Ym ? No dobrze, pośpiesz się.
Mimo, że już szłam w stronę drugiej polany w parku dokładnie słyszałam ich rozmowę. Szczerze, aż mi się niedobrze robiło, więc potrząsnęłam głową i postawiłam chłopczyka żeby pobiegł bawić się piłką dalej a ja usiadłam na ławce. Po paru sekundach obok mnie usiadł chłopak.
-Mówiłam, to jakaś pomyłka.
-Rose dlaczego się tak zachowujesz.
-Jak ?!
Może i byłam wściekła, ale ograniczałam się do trochę głośniejszej mowy a nie krzyku.
-Przestań.
-Weź podnieś z tej ławki swój zacny tyłek i spierdzielaj stąd bo nie mam ochoty się na ciebie patrzeć…
-Porozmawiajmy.
-Nie mamy o czym.
-Proszę.
-Eh, masz 5 minut bo muszę zaraz wracać do domu.
-Okey.
Zamiast rozmowy zaczęła się cisza. No kurde chciał rozmawiać, więc słucham a tu cisza.
-Mamusi, mamusi, zobac jak wysoko.
-Ślicznie kochanie.
  Uśmiechnęłam się do synka a potem spojrzałam na Zayna.
-Słuchaj, jeśli mamy tak milczeć to lepiej już sobie idź.
-Na początku miałem ci tyle do powiedzenia, ale teraz nic już nie pamiętam.
-Na pewno pamiętasz, wyduś to z siebie.
-…To jest mój syn ?
-Miałeś się nie dowiedzieć…
Wbiłam wzrok w Chrisa, który biegał za piłką i śmiał się.
-Dlaczego ?
-Bo… bo na to nie zasługujesz…
-Co ?!
-Tak Zayn, to. Kazałeś mi go zabić a ja tak naiwnie uwierzyłam, że to jedyne wyjście.
-Bo tak powinno być. Wychowujesz go sama ?
-Tak powinno być ?! Idź ty się kurwa gdzieś powiesić. A tak w ogóle to mam dużo pomocy. Rodzice, Nick, Dan, El, chłopaki…
O kurwa, ale się wpieprzyłam, świetnie. Powiedziałam mu już, że wszyscy oprócz niego wiedzieli o Chrisie.
-Co ?! Oni wiedzieli ?!
-Po pierwsze to się uspokój bo skończymy rozmowę. Po drugie dziewczyny wiedziały już na samym początku a chłopaki… to był wielki przypadek. Ja im tego nie powiedziałam. Po trzecie…
-Dobra, nie ważne, z nimi pogadam w domu…
-Uspokój się Zayn, nawet jeśli byś wiedział to co byś zrobił ?
-No…
-No właśnie, nic.
-Opiekowałbym się nim.
-Ty jesteś cały czas w trasie, jak chcesz się nim opiekować ?
-Zabrałbym go ze sobą.
-Czy ty myślisz zanim coś powiesz czy lecisz tak spontanicznie ?
Mały przybiegł do nas, położył głowę na moich kolanach i zaczął ziewać.
-Oo, widzę, że ktoś jest śpiący. Wracamy do domku kochanie?
-Tiaak.
-Nasza rozmowa chyba się na tym zakończy Zayn.
Wstałam z ławki i wzięłam synka na ręce po czym zobaczyłam Nicka, który szedł w naszą stronę. Zdawało się, że był zły a do tego szedł bardzo szybko, więc podeszłam do niego.
-Nikk !
-Cześć mały.
Mój synek wystawił do niego rączki a chłopak pocałował go w główkę i wziął ode mnie.
-Wszystko w porządku Rose ?
-Tak, czemu pytasz ?
-No wiesz, on tutaj stoi.
-Teraz to on, wy jesteście w jakiejś zmowie czy co ? Dlaczego tylko ja nie wiedziałem o dziecku ?
-Może zasłużyłeś.
-Daj spokój Nick. Wracamy do domu bo mały jest śpiący. Idź już dogonię cię.
-Rose ?
-Co jest ?
-Mieszkacie razem ?
-Oszalałeś ?
-Dlaczego mój syn cieszy się, gdy go widzi a mnie się boi ?
Walnęłam się otwartą ręką w czoło bo miałam wrażenie, że Zayn totalnie zgłupiał. Zawsze miał w głowie nie ten tego ale teraz ? Totalny idiota łamany przez głupek.
-Człowieku, nie będę ci nic tłumaczyć.
-Ale to mój syn !
-Tylko ze strony biologicznej.
-Chcę się z nim widywać !
-A czy ja mówię nie ?
-No nie wiem…
-Nie wystarczyłoby zapytać ? Daj telefon.
-Po co ?
-Po pstro, dawaj ?
Chłopak posłusznie mi go podał a ja wystukałam mój numer.
-Zapisz go sobie i odezwij się jak znajdziesz czas dla syna…
-Dobrze.
Odwróciłam się i zaraz doszłam do Nicka. Chciałam wziąć małego na ręce, ale zasypiał, więc nie chciałam go wybudzać.
-Teraz wszystko wyjaśnione…
-Taa.
-Nie jesteś zadowolona ?
-On chce się z nim widywać…
-Przecież to totalny dupek !
-Wiem, ale to jego syn a obiecałam sobie, że nigdy nie zabronię mu się z nim widywać.
-Dlaczego ?
-Bo to jest jego prawdziwy ojciec… Chris ma nawet muzułmańskie imię.
-Przecież Christopher to nie jest muzułmańskie imię.
-To nie, ale Isaac tak.
-Isaac, to jest drugie imię małego ?
-Taa.
-Dlaczego mu dałaś takie imię ?
-Dan mnie poprosiła.
-Um.
Gdy szliśmy mały zasnął na rękach Nicka  a w domu położyliśmy go do łóżeczka. Wstawiłam wodę na herbatę i usiedliśmy przy stole. Nagle rozdzwonił się mój telefon, więc żeby nie obudzić Chrisa szybko odebrałam mimo, że numer na wyświetlaczu nie był mi znany.
-Halo ?
-Rose ? Tu Zayn.
-Tak. O co chodzi ?
-Mogę się zobaczyć z małym ?
-Śpi.
-W dzień ?
-To jest małe dziecko.
-Kłamiesz !
-Co ?!

___________________________
Pisałam już wam wcześniej, że jestem 
współwłaścicielką dwóch innych blogów.
Potrzebuję waszej pomocy.
http://balletandlove.blogspot.com/ 
Został na razie zawieszony, ponieważ
nie mieliśmy czytelników. 
http://love-forgivness-destiny-hope.blogspot.com/ 
Czekamy na szablon, ale proszę przeczytajcie chociaż
jeden rozdział i napiszcie w komentarzach
czy powinnyśmy coś zmienić, aby więcej
osób go czytało ? Proszę pomóżcie jeśli podoba
się wam moje opowiadanie :)
Zapraszam również do zakładki 
"moje drugie opowiadanie" są już rozdziały :P
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D



11 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział.
    Czekam na następny.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu.. Rozdział świetny! :D
    Zayn w tym rozdziale zachowywał się jak skończony dupek! ;p Jestem strasznie ciekawa jak akcja potoczy się dalej :)
    Szkoda, że taki krótki.. :(
    Pozostaje mi czekać do niedzieli :*

    OdpowiedzUsuń
  3. OmOMOMO ♥ zajebiste *.* Tylko co do jasnej cholery odwala Zayn ?! Chyba w tej jego pięknej główce się popierdoliło ... że tak powiem -,- Czekam na ciąg dalszy ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednym slowem boskie i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. po prostu brak słów <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne... Czekam na dalsze części :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No kurcze. Czy żel do włosów rozpuścił mu mózg czy co?! ;/ Czekam na następny ;) I weny
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały rozdział Magdaleno :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne *.* Chcę już niedzielę ♥ Co Zayn wyprawia.. jak się zachowuje .. ;c strasznie mnie to martwi.. Może wpadniesz do mnie i skomentujesz ? http://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo widzę że wszystko się rozwija,dużo komentarzy a się martwiłaś że nikt nie będzie tego czytał :D
    Ja jak zwykle czekam na kolejny :)
    -Julia

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham to :D
    super rozdział :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz! To ważne dla mnie :*****