Musiałam się opanować bo nie wiem jak daleko moglibyśmy
dojść. Położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i powoli odpychałam od
siebie. Ostatni dość delikatny pocałunek i zastygliśmy w bezruchu patrząc w
swoje oczy.
-Nie jesteś zła ?
-Jeśli bym była to na pewno bym przerwała.
-Przerwałaś.
-Głuptasie, wszyscy są na dole i Chris także. Co by było
gdyby nas poniosło i ktoś by wszedł ?
-Zobaczyliby jak uprawia się prawdziwą miłość.
Zayn poruszał śmiesznie brwiami i zaśmialiśmy się.
Wtuliłam się w jego tors i złączyłam nasze dłonie splatając palce. Uniosłam je
do góry na wysokości ramion i ucałowałam.
-Czyli, to znaczy, że wszystko między nami w porządku ?
-Chyba lepiej niż w porządku, nie uważasz ?
-Oo tak, w najlepszym. – złączył nasze usta ponownie
-To będzie nasz mały sekret.
-Dlaczego ?
-Przecież masz dziewczynę…
-To już jest zakończone, media o tym mówiły.
-Nie czytam gazet, nie przeglądam stron plotkarskich a TV
oglądam rzadko.
-Ah ty mój kochany techno fobie. – ucałował moje czoło
-Nie jestem techno fobem tylko nie mam czasu panie
gwiazda.
-A tak, pracujesz w największej korporacji
międzynarodowej.
-Tak lepiej, ale chodźmy na dół.
-Czekaj.
Przyciągnął mnie ponownie do siebie i zatopił się w moich
ustach.
-Skoro chcesz tajemnicy musisz dać mi zapas.
-Chodź już ty zapasie.
Pociągnęłam go za rękę, ale puściłam ją na szczycie
schodów, więc zeszliśmy osobno. Weszłam z powrotem do salonu, gdzie każdy
powoli wstawał.
-Mama !
Chris krzyknął i przybiegł wskakując mi na ręce po czym
mocno się wtulił a później wyprostował bawiąc końcówkami moich włosów. .
-Cześć skarbie !
-Tęskniłem za tobą.
-Ja też myszko. – ucałowałam jego czółko – fajnie było u
wujków ?
-Tiaak !
-Wracamy do domku ?
-A ciocia Eli i Dani miały mi zrobić kakao !
-Ah tak ? No to wypijesz kakao i wracamy bo trzeba się
myć.
-Myć ! Myć !
Ucałowałam malca jeszcze raz i spojrzałam na resztę.
Stali wpatrzeni w nas uśmiechnięci. W ich oczach był spokój i wielki podziw, co
trochę wprawiało mnie w zakłopotanie. Kim jestem, że mam takich wspaniałych
przyjaciół ? Jestem najszczęśliwszym
człowiekiem na ziemi. Odstawiłam małego i przywitałam się z każdym osobno. Dan
opowiadała o występach, El o pokazach i nowym kontrakcie a chłopcy jak zwykle o
koncertach i spotkaniach z fanami. Ja słuchałam ich a w miedzy czasie bawiłam
się z synkiem. Minęło tyle czasu, że chyba powoli przyzwyczaił się do nowej
„rodzinki” a obawiałam się, że będzie gorzej. Prawdę mówiąc w szkole od razu
zapoznał się z wszystkimi dziećmi z klasy i dużo o nich opowiada, cieszy się,
gdy ma tam jechać. Mój telefon rozdzwonił się a na wyświetlaczu wyskoczyło imię
Patrick’a.
-No co tam ? - odebrałam
-Zaproszenie aktualne.
-Pamiętam, pamiętam. Za godzinkę może być ?
-Pasuje.
-No to do zobaczenia.
-Czekam.
Po rozmowie posiedzieliśmy jeszcze kilka minut bo Chris
bawił się z Zayn’em w rodeo po czym wróciliśmy do domu. Mały zjadł kolację i
wykąpałam go. Kiedy bawił się w swoim pokoju wzięłam prysznic i przebrałam się.
Zjadłam kanapkę i pomarańcz a za 20 minut byliśmy pod domem Patrick’a.
-Czeeść, wchodźcie.
-No hey.
-Cześć Chris, zobacz co wujek Patrick ma dla ciebie.
-Co to ?
-Otwórz.
Mały pobiegł do salonu i otwierał prezent a my w tym
czasie poszliśmy do kuchni na kawę.
-Nie musiałeś nic mu kupować.
-Mały prezent nikomu nie zaszkodził a tylko zobacz jak
twój synek się cieszy.
Uśmiechnęłam się spoglądając na małego, który biegł w
naszą stronę.
-Mamusiu ! Mamusiu !
-No pokaż co tam masz.
Chris podał mi zabawkowego Jeepa sterowanego pilotem.
-Mas.
-Jaki fajny. A podziękowałeś wujkowi ?
-Niee.
-To powiedz ładnie dziękuje.
Mały podszedł do chłopaka przytulił go i podziękował.
Szybko przybiegł po samochód i zaczął się bawić.
-Słuchaj… Bo taka sprawa jest…
-Tsa ?
-Ja wiem, że nie masz czasu na media, ale ja mam i…
-I ? Kurcze zaczynam się martwić. Powiedz wprost.
-Jakoś wcześniej w gazecie pisało o tajemniczych
spotkaniach Zayn’a.
-On miał dziewczynę…
-To wiem, ale teraz w nich jesteś i ty i mały… - rzucił
na stół gazetę
-Co ?!
-No właśnie. Media ruszyły na was i jest coraz więcej
zdjęć w Internecie.
-Ale Zayn mówił, że jego menager się wszystkim zajmie i
nie będzie żadnych plotek…
-Dziennikarze to hieny, mają swoje sposoby na
wyciągniecie najmniejszych brudów z życia człowieka.
Złapałam się za skronie i wiedziałam, że muszę pogadać z
chłopakami.
-Słuchaj mam taką wielką prośbę, możesz przez chwilę
zostać sam z Chris’em ?
-No oczywiście.
-Dzięki, zaraz wracam. – wzięłam gazetę ze stołu i
podeszłam do synka
-Kochanie, mama musi gdzieś wyjść, ale zaraz wracam
zostaniesz chwilę z wujkiem ?
-Tiak.
-Dobrze słońce. Zaraz wracam.
Ucałowałam małego i wyszłam. Wsiadłam w samochód i udałam
się do domu chłopaków. Weszłam po zapukaniu.
-Rose ? Cos się stało ?
-Nic. Tak wpadłam zobaczyć co porabiacie.
Spojrzeli na mnie miną WTF może zmierzyć ci temperaturę
czy wezwać lekarza. Walnęłam ręką w czoło i rzuciłam gazetę na stół.
-Wieczorna prasa moi drodzy, gdzie Zayn ?
-Idę, co jest ? – wziął do ręki magazyn
Zayn Malik, wielka
gwiazda z zespołu One Direction. Czyżby nowa dziewczyna ? A może coś więcej,
ten mały wygląda identycznie jak on, może to jego dziecko. Już wcześniej
mięliśmy takie spekulacje, ale teraz mamy to teraz potwierdzone ! Nasz
niegrzeczny chłopak z Bradford jest tatusiem ! Ciekawe jak długo on i jego
wybranka Rosalie McLaughter chcieli to ukrywać ?
-Co to kurwa ma być ja się pytam ? Zayn mówiłeś, że
wszystko będzie usuwane przez Modest !
-Taka była umowa, nie wiem skąd to się wzięło w tym
szmatławcu.
-Powinniśmy tam pojechać !
Liam postanowił wyjść z inicjatywą.
-Właśnie, chociaż jeden mądry.
-Ty też.
-Ja ?
-Nie mam na to czasu a po drugie nie chce żeby te
brukowce miały zdjęcia mojego Christopher’a.
-Nie tylko twojego…
-Nie ma sensu się teraz kłócić…
-Dobra uwaga, ja jadę do małego.
-Został sam w domu ?
Niall widoczne mocno się zmartwił bo jego źrenice się
powiększyły. Po chwili krzyknął Louis.
-Jeszcze coś mu się stanie !
-Nie jest sam tylko u Patrick’a. To on pokazał mi tego
szmatławca. Oby się to wszystko wyjaśniło. Ja już jadę, na razie.
Pomachałam im i
szybko wyszłam. Jak zwykle piękna pogoda w Londynie, pada deszcz. Zapięłam pasy
i ruszyłam. Posiedzieliśmy nie długo bo mały chciał do domu. Chris zasnął w
samochodzie, więc zaniosłam go i przebrałam w pidżamy po czym sama się
położyłam. W nocy przebudziłam się bo usłyszałam płacz.
_________________________________
Dziękuje za wszystkie miłe komentarze.
Zmotywowaliście mnie do dodania
kolejnego rozdziału mimo, że
powinnam wkuwać z wszystkich
możliwych przedmiotów.
Ale co tam, dla was mam czas xd
Za jakiekolwiek błędy przepraszam chociaż
nwm czy owe są :P
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D