-Zayn?
-Tak skarbie?
-Podasz mi ręcznik z szafki?
-Już idę.
Kiedy mały zasnął poszłam wziąć odprężającą kąpiel. Przed sprawą nie było na to czasu i nawet nie
miałam na nią ochoty. Dobrze, że już jest po wszystkim. Z tego wszystkiego
zapomniałam, że zebrałam wszystkie ręczniki do prania a zapomniałam przynieść
świeże do łazienki.
-Wchodzę.
Chłopak lekko uchylił drzwi i zajrzał.
-Zayn… Mamy razem dziecko a ty boisz się wejść do
łazienki kiedy się kąpie?
-No... Tak jakoś…
Zrobił się lekko czerwony, więc pewnie się zawstydził.
-Nie masz się czego wstydzić… Teraz to ja czuje się
głupio… Podasz ręcznik?
-Em, przepraszam…
Podszedł i podał mi ręcznik szybko się odwracając. To
było dziwne uczucie… Nie chciał się na mnie patrzeć bo jestem brzydka? Może za
gruba? Jestem prawie jego wzrostu a na grubą nie wyglądam. Wzięłam ręcznik i
wyszłam z wanny owijając się w niego.
-Możesz już wyjść, dziękuję za ręcznik.
Rzucałam pospiesznie i podeszłam do szafki. W tym czasie
chłopak wyszedł a ja wyjęłam krem nawilżający. Założyłam bieliznę i
posmarowałam się. Wytarłam włosy ręcznikiem, rozczesałam i zostawiłam
rozpuszczone aby wyschły same. Założyłam moją pidżamę i już chciałam wychodzić,
ale zatrzymałam wzrok na wadze elektronicznej. Podeszłam w jej kierunku. „Nie jestem gruba” mówiłam sobie w
myślach, ale ciekawość wzięła gorę i stanęłam na urządzenie. W okienku pojawiła
się liczba 58. „58 kilo? Muszę zrzucić
jeszcze ze 3 kilo i będzie dobrze.” Powiedziałam sobie w myślach i wyszłam
z łazienki. Udałam się do kuchni po szklankę wody. Zobaczyłam stojącego przy
oknie Zayna. Niepewnie do niego podeszłam i objęłam rękami w pasie. Cicho
zamruczał.
-Uważasz, że jestem gruba?
-Co?
Nagle odwrócił się do mnie z poważna miną a w jego oczach
jarzyła się iskierka złości.
-No… W łazience… Nawet nie chciałeś na mnie spojrzeć… Czy
myślisz, że jestem gruba?
-Co ty wygadujesz? Jesteś idealna i cudowna, piękna i
kochana a nawet jeszcze lepiej by było gdybyś nabrała takich swoich kobiecych
kształtów.
-Czyli uważasz, że jestem za chuda?
-Nie, broń Boże! Słuchaj…. Nie chciałem żebyś źle mnie
zrozumiała…. Jesteś idealna w każdym calu a nawet jak będziesz grubsza to i tak
będę kochał cię tak samo mocno. Dla mnie to nie ma znaczenia ile ważysz...
-A wtedy?
-Po prostu nie widziałem cię nago od tamtego…
-Chodzi ci od urodzin?
-Tak.
-Ale przecież jesteśmy razem.
-Wiem, przepraszam, po prostu…
-Chyba nie rozumiem?
-Boże bałem się, że się tam na ciebie rzucę i pożrę
wzrokiem i dotykiem i…
Odwrócił się i spojrzał w okno. Zaczęła się tak głośno
śmiać, ale pomyślałam, że Christopher się obudzi, więc trochę się ściszyłam.
-Co jest takie zabawne?
-Ty.
-Ja?
-Tak, ty.
-Niby co we mnie jest takiego śmiesznego?
-Twój tok myślenia. Boże rzuciłby się na mnie…?
Pocałowałam go w szyję i poszłam po planowaną szklankę
wody. Upiłam łyk a potem drugi.
-Możesz iść się myć, ja idę zobaczyć co u Chrisa.
Rzuciłam przez ramię i poszłam. Nie dam się nabrać na
takie głupie wytłumaczenie. Przecież to Zayn Malik, on ma wszystko czego tylko
chce, więc jeśli chciałby się na mnie „rzucić” to zrobiłby to bez wahania. Coś
na pewno jest nie tak. Powoli uchyliłam drzwi. Na suficie świeciły się jeszcze
naświetlone gwiazdy i półokrągły księżyc a mały wtulony w swojego pieska
pluszaka smacznie spał. Oparłam się o ramę i przyglądałam się. Kto by pomyślał,
że tak będzie wyglądało moje życie. Uśmiechnęłam się do siebie i poszłam do
sypialni. Ułożyłam się wygodnie w łóżku i próbowałam zasnąć. Po kilku minutach
usłyszałam jak Zayn wchodził do pokoju. Myślałam, że się położy, ale usiadł na
brzegu i wypuścił powietrze ze świstem. Coś naprawdę było nie tak. Wygramoliłam
się spod kołdry i objęłam go ramionami z tyłu po czym położyłam swoja głowę na
jego ramię.
-Co cię gryzie kotek?
-Nic.
-Nie kłam, wiem, że coś jest nie tak.
-Wszystko w porządku.
Zabrałam głowę z jego ramienia i zastanawiałam się co
ukrywa.
-Nie chcesz to nie mów, pamiętaj, że cokolwiek zaprząta
ci głowę możesz mi o tym powiedzieć.
Pocałowałam go w policzek i wróciłam na swoje miejsce. Po
chwili chłopak położył się obok mnie i przytulił.
-Kocham cię. – wyszeptał do ucha
-Ja ciebie też.
Leżałam tak i wprawdzie mówiąc nie miałam najmniejszej
ochoty na spanie. Poleżałam w łóżku jeszcze kilka minut, żeby Zayn zasnął i
wyszłam spod kołdry. Odsunęłam szklane drzwi i wyszłam na podwórze. Chłodny
wiatr owiał moją skórę. Już za dwa tygodnie Chris skończy trzy latka. Powinnam
zrobić mu jakieś przyjęcie urodzinowe. To będzie nie duże przyjęcie, tylko z
najbliższymi osobami.
-Co ty tutaj robisz?
-Oo, Zayn. Nie mogłam zasnąć…
-O czym myślałaś?
-Myślałam właśnie o tym, że skończyłam już 23 lata a mały
ma za dwa tygodnie urodziny i trzeba my zrobić przyjęcie.
-Ojacie, to już będzie miał cztery lata? Jezus…
-Co się stało?
-Po prostu to wszystko tak szybko zleciało…
-Tsa, wiem to dokładnie.
-No nic, nad wszystkim pomyślimy jutro a teraz chodź
spać.
-Dobrze.
Po czym udaliśmy się do sypialni i zasnęliśmy zmęczeni
dosłownie wszystkim w swoich objęciach.
______________________________________
Hej, hej kochani!
W związku iż poprzedni rozdział dodałam późno,
teraz dodaje już normalnie. Padło pytanie,
o której dodaje rozdziały. Wtedy kiedy mam czas,
czyli godziny wieczorne. Raczej po 19.
Kolejna wiadomość. Mogę was pocieszyć,
że opowiadanie powinno skończyć się Happy Endem.
Jak na razie nie przewiduje szybkiego końca bo...
Musicie mi uwierzyć, że będzie się jeszcze działo.
I to ohoho będzie się działo xD
Także zachęcam do czytania i do komentowania.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D
*Leeroy mmm*
Superrrr rozdział kochana . <3 Kocham twój styl pisania . Rozdziały są strasznie wciągające . Czekam na następny :* .
OdpowiedzUsuńTo jest takie sweet :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
Super, extra, zajebiste, świetne, obłędne, boskie... ehh nie chce mi się już wymienia, bo pewnie bym usnęła przy tym wszystkim, bo jest tak wiele słów którymi mogłabym opisać ten rozdział kocie :*
OdpowiedzUsuń"-Boże bałem się, że się tam na ciebie rzucę i pożrę wzrokiem i dotykiem i… ..." hahahhaha serio ? jebłam xd i on, że niby się powstrzymał ? Prooooszę Cię on przecież miał ją przed sobą nago ! I niby Malik, Zayn Malik się powstrzymał ? hahhahaha pozdro z podłogi !
Kocham Cię Magda wiesz ? Ciebie i Twoje opowiadanie <3
Happy, happy end ! mam nadzieję, bo jak coś spaprasz too.. oj źle będzie z Tobą !
" Leeroy, mmm ! " Ha-Ha Harold ! xd
Ps. Mój obrazek ! <3
Czekam nn i pozdrawiam :**
hugmekissmelovememarryme.blogspot.com
Kochaaaam! ♥
OdpowiedzUsuńCo by było gdyby się na nią...rzucił...hahahahahahahaha, dobre XD
Super rozdział :)
Hm, Leeroy to moje imię, co ono tu robi? MARCEL, MARCEEL!
To specjalna dedykacja xD Słucham? No toż wiadomo, że ja jestem Marcel ;DD
UsuńHi. Really nice to meet you guys. I'm a huge fan. Cute as a button, every single one of you! First scene, I'm talking MASSIVE dance number. I'm thinking a hundred dancers, fireworks, the lot! Dance is just so HOT right now!
Yeah, rozgryzłam to xD
A później ty, Leeroy.
Hi boys, hi! Okay, so here's what I'm thinking... First open number is gonna be really big. Stay with me, 'cause I'm quite quick, and five six seven eight. ONE TWO THREE FOUR FIVE SIX SEVEN EIGHT and Niall for the shimmy, for the shimmy, for the shimmy, and Zayn pirouette, and Louis do the splits, and Liam, you stay exactly where you are because you are PER-FECT.
Da-Bus-Tss !
Dziękuję, dziękuję, dziękuje. Te oklaski były zbędne xD
To jest boskie!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe co gryzie Zayna??? O_o
Super rozdział ale szkoda, ze taki króciutki. Ale i tak mi się podoba jest zajebisty. Czekam na następne ,3 :P :D
OdpowiedzUsuńO mój Bosz .! To jest cudowne. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D
OdpowiedzUsuńKrejzolek .
Świetny rozdział *_*
OdpowiedzUsuń