sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 7 ♥


 =Zadzwoniłam po taksówkę i już po chwili stałam przed wielkim budynkiem…=

Przy wejściu tłoczyli się ludzie. Ochrona radziła sobie świetnie w uspakajaniu tych nie ogarów. Dobrze zbudowany mężczyzna będący ochroniarzem poznał mnie bo byłam w każdą sobotę i poprosił do siebie. Pokazałam wejściówkę dla VIP-ów i kierowałam się na swoje miejsce. 
Chłopaki jak zwykle dali popis. Oni naprawdę kochają to co robią. Prawie ogłuchłam od tych wszystkich pisków i wrzasków. Współczuje chłopakom. Teraz to nic w porównaniu z tym co będzie jak ich sława naprawdę się rozniesie.
Moim zdaniem trzecie miejsce to jak na nich za nisko ale moja duma mnie rozpiera. Jestem szczęśliwa, że doszli tak daleko. Było ciężko i naprawdę człowiek czasami chce się poddać ale oni… oni cieszyli się w ogóle nie patrząc na wszelki trud.
Po występie pojechaliśmy do domu chłopaków. Tam miała odbyć się impreza. Przy bramie słychać już było bity DJ z czego wywnioskować można, że w środku jest bardzo strasznie głośno. Ku mojemu zaskoczeniu gdy zespół wszedł do środka muzyka dosyć ucichła.
-Witam, witam naszych zwycięzców – zapowiedział DJ
-Nie zwycięzców – na podeście pojawił się Liam
-Mimo to 3-cie miejsce to bardzo dobry wynik– powiedziała Danielle przytulając się do chłopaka
Wznieśliśmy toast i zaczęliśmy imprezę. Przybyło dużo znajomych chłopaków i nawet brat Naill’a.
-Rose. Cieszę się, że przyszłaś.
-A myślałeś, że odmówię ?
-Nie. No coś ty – przytulił mnie Zayn
-Aż tak tęskniłeś ?
-Bardzo, znaczy... czemu ?
-Łamiesz mi żebra.
-Oh, przepraszam – wypuścił mnie z uścisku
-Ha ha. Ja też tęskniłam 
Uśmiechnął się i lekko zaczerwienił jak nigdy. Zanim by się coś stało zmieniłam temat.
-Tak w ogóle to dzisiaj zaczynam nowe życie – oznajmiłam
-A to czemu ?
-Od dzisiaj mój drogi, mieszkam sama
-Oo. To super. Muszę zobaczyć jak się urządziłaś.
-No pewnie
-Musisz zrobić parapetówę
-Oo. Dobry pomysł. Będziesz gościem honorowym - zaśmialiśmy się
-Zayn ! Zayn ! Zayn ! Oo. Tu jesteś. Choć musisz zastąpić DJ – przybiegł Harry
-Czemu ?
-Długo by gadać. Chodź.
-A może by tak chociaż cześć ?! Ja tutaj ciągle stoję. – wtrąciłam się
-Oh, skarbie, przepraszam – przytulił mnie
-No teraz lepiej
Zaśmialiśmy się a Harrold ukazał rząd swoich idealnych ząbków i słodkie dołeczki w policzkach.
-No to chodź – powiedział Zayn i pociągnął Lokowatego za sobą.
Wypiłam parę drinków i sporo tańczyłam z Eleanor czy Danielle albo z chłopakami. 
Resztę wieczoru przegadałam z Eleanor. To bardzo miła dziewczyna. Przypomina trochę moje odbicie osobowości przez co dobrze się dogadujemy. Niby jeden wieczór a tak bardzo zbliżył nas do siebie jako przyjaciółki. Opowiedziałam jej o swoim życiu jak nikomu przedtem a ona po prostu mnie wysłuchała i pocieszała. Nie ma to trochę sensu bo niby pocieszanie nie jest potrzebne ale czuje się nawet lepiej po jej słowach. Życie El też nie było perfekcyjne jak się może wydawać. Jest szczęściarą bo znalazła wspaniałego Louis’a, który jest teraz dla niej rodziną.
-Wspominałam ci o Nick’u prawda ? - spytałam
-Yhym.
-A wiesz, że miałam wrażenie, że spotkałam go jakoś ze dwa czy trzy tygodnie temu ?
-Tego nie mówiłaś. – zainteresowała się El
-No to teraz już wiesz. Dziwnie się z tym czuje.
-Mówiłaś o tym Zayn’owi ?
-A myślisz, że powinnam ? Może to tylko złudzenie. Byłam trochę przygnębiona i brakowało mi go.
-Jak uważasz.
-No dobra ja chyba powinnam już iść do domu. 
Spojrzałam na telefon, który wskazywał 1.28
-W sumie to ja też. Późno się zrobiło a ja jutro, znaczy dzisiaj, mam przymiarki jakieś.
-No właśnie. Czas się zbierać.  
-Mama nie będzie zła, że wracasz tak późno ?
-Nie mówiłam ci ?
-Czego nie mówiłaś ?
-Ja nie mieszkam już z rodzicami ?
-Czego ?
-W sumie to sama nie jestem pewna. Ethan... no dobra... rodzice dali mi taki prezent na zakończenie szkoły.
-Dziwny pomysł.
-Też tak myślałam ale z drugiej strony wiem, że przyda mi się takie oderwanie od bezpiecznego zakątka, takie „życie na swoim”.
-He He. Jak ci się znudzi to napisz do mnie.
-Okey – zaśmiałam się
-A tak w ogóle to od kiedy mieszkasz sama ?
-Nie będziesz się śmiać ?
-Nie. – spoważniała
-Od… dzisiaj.
-Ahahahahahaha – wybuchła El
-Ej no foch. Miałaś się nie śmiać
-Przepraszam kochanie ale nie mogłam się powstrzymać. Nie gniewaj się proszę.
-Oj… tylko dla tego że cie kocham zrobię wyjątek aniele
-Ja też cie kocham
Pożegnałam się z dziewczyną i ruszyłam do wyjścia.
-Rose ! Zaczekaj ! - usłyszałam
Przy mnie stał już Zayn
-Coś się stało ?
-Nic. Już wracasz ?
-Tak. Zmęczona jestem.
-Może cie odwieść ?
-Nie trzeba dzięki. A tak w ogóle to nie piłeś ?
-Nie miałem ochoty. Choć. Nie będziesz wlokła się taksówką.
Chwilę potem jechaliśmy już czarnym Porshe do mojego domu.
-Przynajmniej zobaczysz jak się urządziłam. – powiedziałam
-No właśnie.
Podyktowałam adres i za niecałe 40 minut byliśmy u mnie.
-Spory kawałek. Wcześniej mieszkałaś bliżej, nie ?
-No raczej ale teraz to mam bliżej do pracy.
-Pracy ?
-No tak. Pracuje w Nude Espresso.
-Oo. Czasami tam bywamy.
-No to fajnie się składa.
Weszliśmy do środka.
-Z zewnątrz wyglądał ciekawie ale wnętrze jest jeszcze fajniejsze.
-Dzięki. Czuj się jak u siebie. Chcesz kawę czy już wracasz ?
-A. Chętnie wypiję.
Niedługo potem siedzieliśmy na kanapie dalej rozmawiając o wszystkim czyli w sumie o niczym ważnym. Musieliśmy nadrobić zaległości. Chłopaki dopiero co skończyli program a za niedługo będą podpisywać kontrakt i ruszą najprawdopodobniej w trasę. Nagle na zegarku pojawiła się 4.13 a za oknem padał silny deszcz.
-Nie pozwolę ci przecież w taki deszcz jechać do domu a po drugie jest późno.
-A co tam.
-Daj spokój. Choć. Mam wolne pokoje wybierzesz sobie jakiś.
-Nie.
-Czemu ? Nie chcesz u mnie zostać ?
-Nie to, że nie chce. Nie mogę zasnąć w obcych miejscach.
-Czyli, że mój dom jest dla ciebie obcy ?
-Nie o to mi chodzi. Ja.. nie lubię spać sam.
Nie wiedziałam czy mam zacząć się śmiać, ze to żart czy być poważną. Nie wnikam już z kim śpi u chłopaków. Może to misiek...
-No to będziesz spał ze mną – uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę
-No co ty. Ja pojadę.
Spuściłam głowę i ruszyłam w stronę swojego pokoju.
-Ej, no ale czego jesteś smutna ?
Podbiegł do mnie i złapał za ramiona spoglądając w oczy.
-Nie jestem smutna. Jedź. Nie będę cię zmuszać żebyś został.
-Eh. Nigdzie nie jadę. Zostaje z tobą Rose.
-Nie musisz robić tego z litości. - wzruszyłam ramionami
Spojrzał mi w oczy na co zadrżałam ale uśmiechnęłam się.
-Mam się obrazić ? - zrobił minę zbitego psiaka
Pociągnęłam chłopaka do swojego pokoju.
-Tu masz ręcznik. A tu twoje rzeczy – uśmiechnęłam się
-Skąd je masz ?
-Nie pamiętasz ? Zostawiłeś je u mnie kiedyś na wypadek niezapowiedzianego noclegu.
-Aaaa. Pamiętam. Nie wiedziałem, że nadal je trzymasz.
-Oj kochany, kochany. Chyba za długo byliśmy rozdzieleni. Zapominasz o mnie już.
Pocałował mnie w policzek i zabrał swoje rzeczy pędząc do łazienki. Jak na niego to było ekspresowe. po nim poszłam ja. Kiedy wyszłam wyglądał jakby spał, więc wzięłam swój stary pamiętnik i zrobiłam kolejną notatkę. 
-Nadal go piszesz ?
-Oo. Myślałam, że już śpisz. Ym. No tak.
Odłożyłam go na półkę, położyłam się obok Zayn’a i wtuliłam w jego umięśnioną klatkę. Po chwili odpłynęliśmy do Krainy Morfeusza.
W mojej głowie kłębiły się różne sny. Przechodziłam z miejsca na miejsce. Odwiedzałam różne scenerie i spotykałam różne osoby. Mama, El, Erin czy Nick ale głównym wątkiem była osoba chłopaka, który spał na moim łużku. Czuje się jakbym była od niego uzależniona. Kiedy go nie ma obok mnie myślę o nim, kiedy jest obok mnie chce go mieć tylko i wyłącznie dla siebie, a kiedy jesteśmy sami chce go mieć przy sobie już na zawsze. Od kiedy pamiętam jesteśmy przyjaciółmi. Mówimy sobie wszystko. Taka rozłąka wpłynęła na nas jeszcze bardziej pozytywnie. Ze snu wy budził mnie cichy szept i delikatny dotyk mojego policzka.
-Gdybyś tylko wiedziała jak jest naprawdę….
Udawałam, że śpię. Prawdę mówiąc czekałam na to. A po co ? To jest mój przyjaciel a nie zwykły koleś, który może zostać moim chłopakiem. Powili zaczęłam mrugać oczami aby przyzwyczaić je do światła.
-I jak się ze mną spało ?
-Wspaniale. –zaśmiał się
-Która godzina ?
-Dochodzi 12.30
-Ym. Wcześnie – zaśmiałam się – pisałeś do chłopaków żeby się nie martwili ?
-Pisałem.
-Dobra trzeba wstawać.
Podniosłam się leniwie z łóżka i poszłam do garderoby. Gdy ja szukałam ubrań Zayn poszedł do łazienki. Następnie ja poszłam się ogarnąć. Ubrana w TO  poszłam do kuchni.
-Oh nie musiałeś
Zobaczyłam tosty z nutellą i kakao. Wyglądało to tak apetycznie i do tego Zayn. Znaczy nie ! Zayn nie wyglądał apetycznie ! No w sumie to nie jestem pewna…
-Nie musiałem ale chciałem.
Zasiedliśmy do pysznego śniadanio obiadu i w ciekawej rozmowie skonsumowaliśmy je.
-Mogłabym tak codziennie
-Nie byłoby to trudne
-Nie, wcale. Musiałbyś ze mną zamieszkać.
-A co nie chcesz żebym z Tobą zamieszkał ?
-Nie to, że nie chcę… Ty teraz stajesz się sławny i to w dodatku nazywają cię „Bogiem Sexu” a jak byś ze mną zamieszkał to dopiero by mieli co gadać.
Chłopak zaśmiał się.
-Ty ? Od kiedy ty przejmujesz się tym co „oni” pomyślą ?
-Tu nie chodzi tylko o mnie ale ciebie. Zespół. Wasz wizerunek. Pomyśl. Mieszkałbyś ze mną a jak byś miał dziewczynę i mieszkał ze mną to myślisz, że jaką reputacje byś sobie wyrobił.
-Czyli jednak chodzi o mnie.
-To był przykład.
-Ale ja się ciesz, że się o mnie martwisz a tak w ogóle to nie mam dziewczyny.
Zrobił banana i zaczął sprzątać po posiłku. Poddałam się bo przy jego oślim uparciu nic nie wskóram. Przyniosłam laptopa do salonu i zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe. Moja uwagę przyciągną wielki czerwony napis: Zayn Malik i jego nowa dziewczyna ?           
 -Zayn ? Mówiłeś, że nie masz dziewczyny !
-Bo nie mam !
-Lepiej chodź coś zobacz !
Chłopak szybko przybiegł i spojrzał w stronę czerwonego hasła.
-Możesz go otworzyć ? – spytał
-Po co ? Martwisz się co „oni” powiedzą ?
-Chcę poznać swoją dziewczynę – poruszał śmiesznie brwiami
Otworzyłam głupi artykuł i zaczęliśmy go czytać.
-Co do cholery ?! - krzyknęłam 

________________________________________________
Dziękuje za pozytywne komentarze i
nominację do Liebster Award :D
Życzę udanego nowego roku 2013 !

Ps. Jeśli chcecie być informowani o
nowych rozdziałach to zapraszam
do zakładki "Powiadomienia". 




3 komentarze:

  1. Musiałaś urwać w takim momencie? Już się szykowałam, że poznam kim jest 'nowa dziewczyna' Zayna, a tu masz ci babo placek. Koniec rozdziału. Hm, nie wiem dlaczego, ale mam dziwne przeczucie, że może się okazać, iż to właśnie nasza główna bohaterka. Chyba, że... nie? :) Poza tym sceny z udziałem tej dwójki bardzo mi się podobały. Widać, że coś między nimi jest. I co miał na myśli Malik mówiąc 'Gdybyś tylko wiedziała jak jest naprawdę…'. O co chodziło? Coś ukrywa. Mam nadzieję, że już niedługo wszystko się wyjaśni, i że nie będziesz nas dłużej trzymała w niepewności. Czekam na następną część. xxx

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. "Wyglądało to tak apetycznie i do tego Zayn. Znaczy nie ! Zayn nie wyglądał apetycznie !"
    Hahahahaha. XD rozwaliło mnie to. ;D
    świetny rozdział . ;)
    ~Anita

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału *_*
    Nowy blog, wpadnij :)
    http://plain-kryptonite.blogspot.com/
    x

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz! To ważne dla mnie :*****