niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 18 ♥

= Następnego dnia o 9 siedziałam już w samolocie i czekałam aż wyląduję na lotnisku w Norwegii. =

*Pięć miesięcy później*
W Spa poznałam dużo miłych kobiet i szczęśliwych rodzin. Personel był troskliwy i towarzyski. Co miesiąc miałam badania, które były zapisywane w karcie założonej przez mojego ginekologa. Przyjmowałam witaminy i zdrowo się odżywiałam. W 14 tygodniu miałam zrobione USG i okazało się, że czekam na małego chłopczyka. Maluch jest bardzo ruchliwy a mój brzuch dosyć widoczny. Wspólnie z innymi przyszłymi mamami jak i resztą znajomych zastanawialiśmy się nad imieniem, ale wciąż nie jestem pewna jakie wybrać. Cały czas bardzo doskwiera mi ból pleców i stóp, które są mocno opuchnięte wieczorami. Już jutro mija 21 tydzień ciąży a ja postanowiłam wrócić do domu. Z lotniska odbierze mnie Danielle bo mama ma dyżur w przychodni. Odwiezie mnie prosto do nowego domu, który znajduje się bardziej na uboczu. Spokój, cisza, blisko szpital, park, sklepy spożywcze i przedszkole. Nowy dom jest urządzony dość nowocześnie. Przedpokój, salon, kuchnia, moja sypialnia i pokój malucha, dwie łazienki i pokój gościnny. Do tego nieduży ogródek. Dość przytulnie, ale najważniejsze, że spokojnie. Moje rzeczy z poprzedniego domu, były już na miejscu, zostało tylko je poukładać. Dan mi pomogła. Po ogarnięciu wszystkiego w końcu usiadłyśmy w salonie.
-Ja napije się soku, chcesz coś ?
-Dla mnie też może być.
-Dobrze, że rodzicie zrobili mi zakupy. Maja wpaść jutro.
-No to fajnie. A wybrałaś już imię dla synka.
-Chyba tak, ale musisz powiedzieć czy ci się podoba.
-Siadaj i mów.
- Aiden albo Christopher. Co sądzisz ?
-A nie pomyślałaś… W sumie nie ważne.
-O czym nie pomyślałam ?
-Nie ważne. Tak tylko przeszło mi przez głowę….
-Co ? Powiedz !
-A co jeśli mały będzie chciał mieć kontakt z ojcem.
-Jego ojciec go nie chce, więc wątpię w nagłą przemianę.
-Powinnaś dać mu drugie imię.
-Jakie ?
-Isaac.
-Isaac ? Serio ? Po co mu arabskie im… Nie.
-Dlaczego ? Niech wie, że w jakiejś części jest muzułmaninem.
-Nie.
-Dlaczego ?
-Nie.
-Proszę. Zrób to dla… dla mnie. Podoba mi się to imię.
-Nie umiesz kłamać.
-Nic się nie stanie, jeśli wybierzesz mu takie drugie imię.
-No nie wiem…
-Ale ja wiem. Zgódź się, proszę.
-Eh. No… no dobrze.
Dan mocno mnie uściskała, ale ja nie rozumiem po co małemu arabskie imię. Może i Zayn jest jego ojcem, ale sama próba namówienia mnie do aborcji była raczej przykładem jego obojętności wobec istoty poczętej.
-Christopher Isaac Malik…
-Że co ?!
-Znaczy McLaughter. Tak tylko, no wiesz…
-Nie ważne. Wiesz robi się trochę późno, wolałabym się już położyć, jestem zmęczona.
-Rozumiem.
Pożegnałam się z przyjaciółką i zjadłam kolację. Wzięłam prysznic, napisałam kolejna notatkę w moim pamiętniku. Nie zapomniałam o nim. Codziennie piszę jak się czuję,  wszystko co wydarzyło się danego dnia a także piszę przebieg ciąży. Pisałam go również w Norwegi. Odświeżona poszłam spać. Następnego dnia miałam spotkanie z rodziną. Wybraliśmy się na zakupy dla małego Chrisa. Mebelka i ubranka, środki higieniczne itp. Ściany w jego pokoju zostały pomalowane na niebiesko a na suficie zostały przyklejone świecące w ciemności gwiazdy i księżyc. Kolejne dni ciąży mijały szybko. Mój malutki synek był bardzo ruchliwy a ja odczuwałam zmęczenie. Danielle wyjechała do Ameryki aby zatańczyć w jakimś teledysku, za to Eleanor często do mnie przychodziła i wyciągała na spacery a nawet razem chodzimy do szkoły rodzenia. Wizyty u lekarza co miesiąc potwierdzały zdrowie malucha. Lekarz nakazał picie rumianku i przebywanie na świeżym powietrzu. Na dworze było jeszcze ciepło, ale liście na drzewach powoli przybierały jesiennych kolorów. Pewnego dnia siedziałam  w salonie i oglądałam nagrania i zdjęcia z USG, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Powoli podniosłam się z fotela i poszłam w kierunku dźwięku. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazała się Eleanor we własnej osobie, ale z towarzystwem.
-Ee. Co wy tu robicie ?!
Stałam w progu w luźnych dresach i zwykłej bokserce co bardzo uwydatniało mój brzuch.
-Spokojnie Rose, oni wiedzą…
___________________________
No i co myślicie o tym rozdziale ?
Ja wiem, że strasznie przyspieszyłam
całą ciążę, ale nie chce mi się
opisywać każdego dnia i wgl.

Dodałabym rozdział do nowego
opowiadania ale czekam na szablon.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ



7 komentarzy:

  1. Świetnie! :*
    Rozdział boski jak zwykle :D
    Czekam na nexta i mam nadzieję, że chłopcy przemówią do rozsądki Zayn'owi ;p
    Życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdziały dodawane są ostatnio co niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nominowałam cię do The Veratile Blogger Award :D
    szczegóły u mnie na blogu:
    http://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/2013/03/the-veratile-blogger-award-456.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie boskie i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Już chyba wiem kto to będzie ^^ Boski rozdział :D
    PS: JUUUŻ! xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział Czekam na małego Malika z niecierpliwością
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham , kocham i jeszcze raz kocham twój blog jest taki taki... oryginalny! Nie mogę się doczekać 19 rozdziału ;D Christopher Isaac Malik? Hm.. coś czuję , że w dalszych rozdziałach Zayn oświadczy się Rose ale to tylko moje filozofie xD
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz! To ważne dla mnie :*****